373
Views
2
Likes
Description from the owner
Na wstępie chciałbym podziękować kolegom - za motywację. Motywację złożenia tego cacuszka. Rower zakupiony został z drugiej ręki wiosną 2018r. i miał służyć jako rozrywka w dość monotonnym spędzaniu czasu. Ot zwykłe hobby. Kilka razy zdążyłem się nim przejechać po czym odstawiłem go pod ścianę gdzie zaczęła go pokrywać cienka warstwa kurzu i rdzawego nalotu. Tragedii nie było ponieważ kilka razy jeździłem nim do pracy, jednak dość opornie się nim podróżowało. - Opony! Szerokie terenowe opony stawiały duży opór, tak wtedy sądziłem. W między czasie pojawiły się plany sprzedaży nieużywanego pojazdu. Chętnych nie było a brązowawa patyna tu i ówdzie skutecznie odstraszała potencjalnych kupców. Jesienią zakupiłem więc nowe opony o nieagresywnym bieżniku, kilka puszek spray.u po czym rozkręciłem pojazd malując ramę na srebrno, felgi na chrom a bagażnik na smołowaty czarny kolor. W nowych barwach z kapciami odchudzonymi z grubego bieżnika pod chmurką rama z osprzętem przestała do stycznia 2019r. kiedy poskręcałem 95proc. elementów. Do pozostałych 5 proc. zabrakło obejmy mocującej bagażnik - cóż niepotrzebnego wtedy elementu. A może nie sprzedawać? Tak. W 1 połowie marca dzięki rowerowi niezależnie wobec COVID-owych obostrzeń, jednak nadal z dużymi oporami jeździłem do pracy - oporami roweru! A nie oporami przed pracą. Opony okazały się niesłusznie posądzone o sabotaż ciężkiego podróżowania. Swoją drogą zawsze mi się ciężej jeździło góralami niż starymi polskimi damkami - tak Polskimi - czy ramowcami na kołach 28cali. Podróżowałem tak do połowy kwietnia 2020r. Rower został odstawiony na kolejny 3 tygodniowy odpoczynek, który zelektryzował swoim efektem nie jednego kolegę. Ale od początku. Już od połowy kwietnia natknąłem się w propozycjach ebey.a na silnik rowerowy za około 500zł - pomyślałem nie drogo! Silniczek do napędu tylnego koła za pomocą łańcuszka. Jednak był dość kłopotliwy w montażu co skłoniło mnie do szukania innych rozwiązań pozyskania napędu rowerowego. Nieco droższym rozwiązaniem, które zagościło w ramie Kózki był napęd przedniego koła o mocy 1kW -notabene najtańszy na całym ebey.u. Postanowiłem się zapoznać z poradnikami montażu takiego zestawu. Odkryłem filmiki instruktażowe instalacji silnika w piaście tylnego koło. - O przednim nie było dużo mowy. Zestaw tani, montaż łatwy więc czego więcej chcieć? Zamówiłem. Ale zestaw to nie wszystko! Bateria. O rany! Jaka, tania? i gdzie zamontowana? Prześledziłem aukcje internetowe i pierwotnie postanowiłem zakupić bidonową baterię, która nie mieściłaby się w świetle ramy... Jednak kto powiedział, że musi ona być w ramie? A bagażnik jej nie wystarczy? Miałem bagażnik bez mocowania. Kupiłem tzn. usiłowałem kupić taką baterię z niepowodzeniem spowodowanym restrykcjami COVID 19... . Niepowodzenie okazało się wybawieniem, gdyż odrobinę lepsza bateria była w sąsiedniej Holandii, z bagażnikiem i zaledwie kilka monet droższa od bidonowego odpowiednika. Urlop mijał a ja gromadziłem poszczególne komponenty, nowe linki, manetki przerzutek innego typu, oświetlenie oraz wiedzę. Urlop okazał się za krótki i jeszcze tydzień jeździłem do pracy zwykłym rowerem . Lecz już z nieco lepszym komfortem psychicznym. W ostatnim tygodniu maja mając brakujące elementy poskładałem rower od nowa! Po kilku tygodniach zakupiłem błotniki. W niezmienionej formie pokonywałem nim kolejne kilometry! Zdążyłem zedrzeć starą oponę na tylnym kole - o zgrozo w niespełna 6 miesięcy się wytarła. Przedniej chińskiej nic nie dolega po dziś dzień. Rower okazał się niezawodnym środkiem transportu nie tylko do pracy ale też na zakupy, na pocztę do oddalonego o 8km miasteczka. Awarie. A owszem. Dwa razy udało się mi złapać kapcia co jest nieuniknione przy codziennej jeździe, zardzewiał mi łańcuch co widać na jednym zdjęciu, gdzie rower stoi bez łańcucha - ale jeździł;). Ba nawet 2 miesiące bez łańcucha. W kwietniu bieżącego roku postanowiłem odrobinę przebudować pojazd. Rozkręciłem go, umyłem i pomalowałem. Podkładem następnie sprayami. - Na jak długo to wystarczy nie wiem. Ale nagle wyładniał. Zainstalowałem w nim nowe tylne koło - wzmacniane, amortyzowaną sztycę, nowy sterownik umożliwiający podłączenie wyświetlacza, lusterka, inną stopkę i zębatkę 50T z korbą i pedałami. Doszły też klamki hamulcowe i manetki przystosowane pod sterownik - dokładnie wtyczki. Uporządkowałem plątaninę kabli i poprowadziłem przewody w wiązce pod taśmą zbrojoną. Może mało estetycznie ale co tam. Działa. Sterownik dysponuje nominalnie 15A natężenia oraz napięciem 48V. W porównaniu do poprzedniego sterownika niestety odniesienia merytorycznego nie mam ponieważ nie posiadał on noty katalogowej a jedyne informacje odnośnie mocy pochodziły z opisu aukcji - 1000W. Tragedii nie ma zwłaszcza, że w porównaniu do poprzednika sterowany jest falą sinusoidalną - przyjemniej się nim jeździ po mimo mniejszej mocy - jednak brakuje mu trochę kopnięcia. Bateria po prawie roku użytkowania niestety dostała potężnie w ciry. Wyraźnie osłabła i kwalifikuje się do wymiany. Czy kupię nową? Na razie nie. Będzie mi służyła do końca. Wnioski nasuwają się same. Kózka stała się moim ulubionym pojazdem. Dynamiczny - silnik 1000W, bateria 12,8Ah przy 48V zapewniały mi szybkość maxymalną 48km/h na prostej drodze. Z górki lekko ponad 52km/h. Ostatnio V-max spadł do 45km/h na długim prostym odcinku drogi. Rower ten traktuję jako skarbnicę doświadczeń, laboratorium wiedzy i ciekawy patent podróżniczy. Mocny silnik w piaście przedniego koła przy masie roweru i jeźdźca nie buksuje zwłaszcza, że 99proc. drogi stanowi asfalt. Ulubione wspomnienie - człowiek nieświadomy, człowiek szczęśliwy:D -Droga do pracy wiedzie przez tory kolejowe. Przejazd był zamknięty a przed szlabanem stała kolejka samochodów. Dojechałem do szlabanu ustawiając się na 3 miejscu. Po otwarciu przejazdu jadę spokojnie za samochodami do krzyżówki po czym energicznie włączam się do ruchu dojeżdżam do ronda i za rondem jakieś pół km dalej mija mnie kierownik. Stał za mną na przejeździe jakieś 2 samochody dalej. W pracy mówił mi - "Nie wolno tak szybko jeździć.", "Niewolno". Na dwóch skrzyżowaniach odsadziłem rowerem Kiera o pół kilosa :D Plany. Co do tego pojazdu już nie mam. Skupić się muszę na nowych mocniejszych projektach, bardziej standardowych ale nadal w oparciu o Hub tyle że w tylnej piaście. W ciągu ostatnich 6 miesięcy złożyłem jeszcze 2 podobne rowery. Siostrze 250w oraz koledze 500w oba projekty z silnikami w przedniej piaście. Najmniej kłopotliwe i najprostsze rozwiązanie jeśli używa się roweru do dojazdów do pracy i na zakupy:) Edit1. 22 Marca 2023. Zmiana sterownika z 15/30A KT na jakiś inny chiński 38A prądu max. Z opcją revers.u Z dedykowanym wyświetlaczem S866. Zmieniłem łańcuch, korbę z 50T na 47T.
Base
Wheel size:26''
Brakes:V-brake
V max:52 kph
Weight after mod.:30 kg
Average range:50 km
Electrical
Controller brand:not provided
Controller model:not provided
Max. controller current:38 A
Max. power:1824 W
Energy consumption:19.2 Wh/km
Motor brand:Nieznana
Motor model:TeĹĽ Nieznany
Drive type:HUB Front
Battery
Battery case type:Backpack
Cells type:Li-ion
Nominal voltage:48 V
Capacity [Wh]:960
Capacity [Ah]:20